sobota, 28 grudnia 2013
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2014 ROKU
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2014 ROKU
wtorek, 17 grudnia 2013
Świąteczny czas-życzenia
|
niedziela, 15 grudnia 2013
OPOWIEŚCI WIGILIJNE(wspomnienia)
Moja najszczęśliwsza wigilia to rok1999rok.Wieczerzę wigilijną przygotowywałam w trosce ,szczęściu i podekscytowana zaraz wyjaśniam.W styczniu urodził się pierwszy wnuczek, w kwietniu urodziła się wnusia tak że przy stole wigilijnym były dwa krzesełka dla dzieci. Zbliżała się godzina spożywania kolacji stół z ze smakołykami wigilijnymi wnuczęta chciały już, już....skoro wszyscy w domu no to wieczerza.Zmówiliśmy szybko modlitwę i po kolei potrawy wędrowały do żołądka.Kiedy przyszedł czas na grysik(miał być dla wnuków nie lubią więc grysik zjedli moi synowie,zabieraliśmy się do ziemniaczków z maslanką to wnukom bardzo smakowały ,potem groch z kapustą,karp i salatka jarzynowa,uszka z grzybami i barszczem i ...szybciutko pomodlić się dzielić opłatkiem .Choinka była oczywiście ale prezenty Dzieciątko przyniosło po umyciu wnuków (jedli sami tak proszę sobie wyobrazić jak byli wspaniali)bylismy razem co sobie bardzo cenię tak ma być świątecznie i rodzinnie.Potem były następne Wigilie biesiadników przybywało to znaczy zostałam obdarowana wnukami ,muszę wspomnieć o pierwszej wnuczce którą Pan wezwał do nieba(w tym roku by miała 14lat)...
Wszystkim Blogowiczom Zdrowych Wesołych Świąt Bozego Narodzenia Szczęścia pomyślności błogosławieństwa bożej dzieciny życzę;
niedziela, 8 grudnia 2013
MIKOŁAJ ARTYSTA
W piątek, ponieważ byłam grzeczna, przybył do mnie święty Mikołaj...Otrzymałam od Niego kilka wspaniałych prezentów...Jednym z nich był prześliczny, wirtualny obraz. Święty Mikołaj był bardzo zapracowany więc pozostawił go u Atabe
PROSZĘ SPOJRZEĆ JEGO DZIEŁO;
ATABE ATA -DZIĘKUJĘ
wtorek, 3 grudnia 2013
KROWIARKI -opuszczone zamki i pałace?
W Polsce znajdziemy wiele opuszczonych pałaców i zamków,
z których większość znajduje się w opłakanym stanie. Niektóre z nich są
kompletnie zapomniane i niszczeją z dala od turystów i medialnego
zgiełku, inne powoli dźwigają się z gruzów. Dla tych, którzy podjęli się
wysiłku renowacji zrujnowanych zabytków jest to mozolna praca - wymaga
wiele samozaparcia, a przede wszystkim - nieustających funduszy. Ruiny,
nawet najpiękniejsze, to prawdziwe skarbonki bez dna. Wielu prywatnych
inwestorów w połowie prac się zniechęca, inni powoli starają się
zabezpieczyć zabytek i choć częściowo go odrestaurować. Do takich miejsc
można zaliczyć pałac w Krowiarkach na Górnym Śląsku.(informacje z netu-WP.)
Dzieje rezydencji sięgają XVII wieku. Wtedy powstał tam drewniany dwór, wzniesiony przez rodzinę Beess, który w latach 90. XVII wieku przeszedł w posiadanie Leopolda Paczyńskiego. Na początku XIX wieku Krowiarki trafiły w ręce Grafa Strachwitza. W połowie XIX wieku rodzina Strachwitzów zastąpiła drewnianą budowlę murowanym neogotyckim pałacem, który w późniejszym okresie otoczono parkiem.
Pałac stanowił posiadłość nie tylko rodu Strachwitzów, ale także Donnersmarck i Gaschin. Ci ostatni zamieszkiwali imponującą rezydencję aż do 1945 roku, kiedy to jego ostatni właściciel, graf Hans von Henckel-Gaschin był zmuszony uciekać przed Armią Czerwoną do Czech.
Pod koniec lat 80. pałac został sprywatyzowany, co doprowadziło do jego sprzedaży. Nowy właściciel nie dbał jednak wystarczająco o zabytek, co zaowocowało kolejną sprzedażą popadającej w ruinę niegdyś przepięknej rezydencji. Od 2007 roku pałac ma nowego właściciela, który go zabezpieczył i rozpoczął niezbędne prace remontowe.
Pałac w Krowiarkach to eklektyczne dzieło sztuki - znajdziemy tu elementy neogotyckie, neorenesansowe, neobarokowe i secesyjne. Zwrócony jest dwukolorowym frontem ku zachodowi. Jego nowsza część w stylu secesyjnym jest otynkowana na szary kolor, natomiast starsza - na czerwono. Budowlę zdobią przykryte hełmami wieże, z których jedna obecnie jest zdjęta i poddawana renowacji.
Dzieje rezydencji sięgają XVII wieku. Wtedy powstał tam drewniany dwór, wzniesiony przez rodzinę Beess, który w latach 90. XVII wieku przeszedł w posiadanie Leopolda Paczyńskiego. Na początku XIX wieku Krowiarki trafiły w ręce Grafa Strachwitza. W połowie XIX wieku rodzina Strachwitzów zastąpiła drewnianą budowlę murowanym neogotyckim pałacem, który w późniejszym okresie otoczono parkiem.
Pałac stanowił posiadłość nie tylko rodu Strachwitzów, ale także Donnersmarck i Gaschin. Ci ostatni zamieszkiwali imponującą rezydencję aż do 1945 roku, kiedy to jego ostatni właściciel, graf Hans von Henckel-Gaschin był zmuszony uciekać przed Armią Czerwoną do Czech.
Pod koniec lat 80. pałac został sprywatyzowany, co doprowadziło do jego sprzedaży. Nowy właściciel nie dbał jednak wystarczająco o zabytek, co zaowocowało kolejną sprzedażą popadającej w ruinę niegdyś przepięknej rezydencji. Od 2007 roku pałac ma nowego właściciela, który go zabezpieczył i rozpoczął niezbędne prace remontowe.
Pałac w Krowiarkach to eklektyczne dzieło sztuki - znajdziemy tu elementy neogotyckie, neorenesansowe, neobarokowe i secesyjne. Zwrócony jest dwukolorowym frontem ku zachodowi. Jego nowsza część w stylu secesyjnym jest otynkowana na szary kolor, natomiast starsza - na czerwono. Budowlę zdobią przykryte hełmami wieże, z których jedna obecnie jest zdjęta i poddawana renowacji.
SANKTUARIUM ŚW.MIKOLAJA W PIERŚCU
Katolicki kościół parafialny w Pierśćcu stanowi Sanktuarium św. Mikołaja (jedno z nielicznych w Polsce). Historia wioski jest ściśle związana z kultem łaskami słynącej figury św. Mikołaja, trwającym ponad 400 lat. W 1616 r. pożar strawił całą wieś – uratowano jedynie figurę Św. Mikołaja – co uznano za fakt cudowny i znak. Przybywają tu pielgrzymki oraz indywidualni pielgrzymi.Pierwsza wzmianka o figurze datowana jest na początek XVII wieku i wiąże się z pożarem wsi. Kilka wieków później legendę o cudownej figurze napisała Zofia Kossak. Świętego wyrzeźbił pasterz Mikoła z Beskidu Śląskiego. Po zakończeniu pracy poszedł spać. Obudziły go głosy mieszkańców, którzy przybiegli gasić pożar. Na miejscu okazało się, że żadnego ognia nie ma, a wszystkich zmylił blask bijący od figury. Dziś na podstawie legendy, spisanej w tomie „Ognisty wóz” ksiądz Horzela montuje w kościele witraże. Na pierwszym z nich widać pasterza rzeźbiącego figurkę. Gotowe są jeszcze dwa. Do „zagospodarowania” zostały jeszcze trzy duże okna.
Sołtysina Pierśćca mówi, że jest praktykującą katoliczką. Nie ukrywa jednak, że przed chorobą syna do kultu świętego podchodziła z lekkim dystansem.
– Kiedy człowiek dostaje od życia w kość, na chorobę zapada ktoś najbliższy, szuka różnych sposobów na wyleczenie. Dziś nie mam dystansu, wiem, że nam pomógł święty Mikołaj – dodaje Róża Bronowska.
TUTAJ MOŻNA PRZECZYTAĆ LEGENDĘ O ŚW .MIKOLAJU z PIERŚCA;
http://www.nasza-arka.pl/2003/rozdzial.php?numer=12&rozdzial=9
Sołtysina Pierśćca mówi, że jest praktykującą katoliczką. Nie ukrywa jednak, że przed chorobą syna do kultu świętego podchodziła z lekkim dystansem.
– Kiedy człowiek dostaje od życia w kość, na chorobę zapada ktoś najbliższy, szuka różnych sposobów na wyleczenie. Dziś nie mam dystansu, wiem, że nam pomógł święty Mikołaj – dodaje Róża Bronowska.
TUTAJ MOŻNA PRZECZYTAĆ LEGENDĘ O ŚW .MIKOLAJU z PIERŚCA;
http://www.nasza-arka.pl/2003/rozdzial.php?numer=12&rozdzial=9
ŻYCZENIA DLA GÓRNIKÓW
Z OKAZJI BARBÓRKI SKŁADAM SERDECZNE ŻYCZENIA CAŁEJ BRACI GÓRNICZEJ;
,, SZCZĘŚĆ BOŻE''
W tradycji górniczej Barbórka rozpoczyna się poranną uroczystą mszą w kościele lub w cechowni, przy figurze św. Barbary. Następnie orkiestra górnicza maszeruje grając m.in. swój hymn w osiedlach zamieszkanych przez górników i ich rodziny (np. familok) oraz pod domami dyrekcji. Odbywają się uroczyste akademie oraz spotkania. Z okazji tego dnia organizowane są również: koncerty, występy artystyczne, zabawy oraz bale, w których uczestniczą całe rodziny górnicze.
Wraz z nadejściem Barbórki w domach górników od rana panuje wielkie poruszenie. Świętujący zakładają eleganckie mundury galowe i czapki z pióropuszem. Odświętne ubrania obowiązkowo wkładają również żony i dzieci górników. Tradycyjnie święto zaczyna się od uroczystej mszy. Potem odbywa się pochód, w którym najważniejszą rolę odgrywa orkiestra dęta. Podczas przemarszów ulicami i osiedlami miast na Śląsku słychać dostojny hymn górniczy. Czwartego grudnia najbardziej zasłużeni górnicy oraz inni pracownicy przemysłu wydobywczego otrzymują też medale, nagrody i wyróżnienia. Wieczorem huczne przyjęcia w kopalniach pełne są zabaw, konkursów i koncertów, w których biorą udział całe rodziny.
,, SZCZĘŚĆ BOŻE''
W tradycji górniczej Barbórka rozpoczyna się poranną uroczystą mszą w kościele lub w cechowni, przy figurze św. Barbary. Następnie orkiestra górnicza maszeruje grając m.in. swój hymn w osiedlach zamieszkanych przez górników i ich rodziny (np. familok) oraz pod domami dyrekcji. Odbywają się uroczyste akademie oraz spotkania. Z okazji tego dnia organizowane są również: koncerty, występy artystyczne, zabawy oraz bale, w których uczestniczą całe rodziny górnicze.
Wraz z nadejściem Barbórki w domach górników od rana panuje wielkie poruszenie. Świętujący zakładają eleganckie mundury galowe i czapki z pióropuszem. Odświętne ubrania obowiązkowo wkładają również żony i dzieci górników. Tradycyjnie święto zaczyna się od uroczystej mszy. Potem odbywa się pochód, w którym najważniejszą rolę odgrywa orkiestra dęta. Podczas przemarszów ulicami i osiedlami miast na Śląsku słychać dostojny hymn górniczy. Czwartego grudnia najbardziej zasłużeni górnicy oraz inni pracownicy przemysłu wydobywczego otrzymują też medale, nagrody i wyróżnienia. Wieczorem huczne przyjęcia w kopalniach pełne są zabaw, konkursów i koncertów, w których biorą udział całe rodziny.